Dla kogo

Dorosły mężczyzna ~25lat, pracujący głosem. Codziennie aktywny fizycznie - co najmniej wykonujący 5BX: http://bit.ly/1ORYSFm Ponadto jeżdżący wszędzie rowerem. Czyli m.in. dla mnie ;≻

Smak

Na początku nijaki, później 6/10, na głodnego 7/10.

Receptura źródłowa

https://www.completefoods.co/diy/recipes/wilczy-poylent

Zmiany

• usunięty miód (zalepia gardło, ponadto cukry nawet w postaci miodu są obecnie niezalecane dla zdrowia - ponoć mają nie przekraczać 10% dziennej dawki kalorii)
• +białko i mąki (wyrównanie brakującego miodu)

Rady

Sugeruję pić co dwie godziny 1/2 kubka (150ml), aby nigdy nie być głodnym oraz wyrównać wzloty i spadki glukozowe, które dotykają jedzących tylko parę razy dziennie duże posiłki. Rezultat: przy introspekcji swojej wydajności, jedzenie już nie występuje jako zmienna, gdyż jest stałe, równo rozłożone. Jeśli ominiesz kolejkę - wystarczy nadrobić. Odradzam picie więcej niż kubka (300ml) na raz - żołądek nie czuje nasycenia od razu po wypiciu, trzeba mu dać chwilę, aby poziom cukru we krwi wzrósł. Łatwo wypić za dużo jeśli się o tym nie wie. Jak więcej niż 2 godziny się ominie, to wystarczy wypić kubek i po godzinie też odpowiednio większą dawkę spożyć.

Koniecznie należy skorzystać z trwałości składników i przygotowywać z góry na tydzień/dwa suche w pojemnikach (bez tabletek). Wtedy dzieląc na dni i dodając codzienne mycie dzbanka oraz mieszanie suchego z wodą, wychodzi kilkanaście minut dziennie poświęconych na przygotowywanie jedzenia - znacznie mniej niż jedząc zwyczajnie we własnym zakresie.

Picie

Fantastycznym uzupełnieniem soylentu jest własnoręcznie zrobiony izotonik (na wieczór/noc) i energetyk (reszta dnia).

Izotonik: 1g soli himalajskiej, czyli 1/3 płaskiej łyżeczki (trzeba odjąć receptury od soylentu) + 0.7l wody. Zmieszać. Woda traci smak (nie jest słona!), a sól himalajska zapewnia minerały w takim stopniu, że można lać kranówkę. Wychodzi kilka groszy za litr. Po przyzwyczajeniu się trudno pić zwykłą wodę, jest odczuwalnie słaba i kiepsko zaspokaja pragnienie.

Energetyk: to samo co izotonik, ale jeszcze rozpuścić 200mg kofeiny z kapsułki (sprzedawane np. w sklepach kulturystycznych). Dla najlepszego efektu pić ok. 20mg na godzinę (zależy od masy ciała, to konkretne wyliczenie dotyczy mężczyzn 65kg, można łatwo przeliczyć, a w przypadku kobiet - wygooglać wyniki badania, może będzie odpowiednia skala). Wtedy jest naukowo udowodnione najlepsze rozłożenie kofeiny, gdyż nie ma zwyczajowego dołka kofeinowego jakiś czas (2h?) po spożyciu doraźnie. Polecam rozłożyć sobie tak, aby już 6h przed snem nie pić (to czas półrozkładu kofeiny w organizmie). Radzę także eksperymentować z markami - niektóre ładnie się rozpuszczają, inne są niemalże bezsmakowe. Ja wybrałem gorzkie i dobrze rozpuszczalne, po prostu jakkolwiek coś nie smakuje, to przez kofeinę po pewnym czasie staje się smaczne. Na głodzie - ambrozja ;]

Zakupy co miesiąc

Na 5 tygodni (aby było z zapasem w razie czego) trzeba mieć:

• 4550g Olimp 100% Whey Protein Complex
• 42g choline bitartrate
• 245g siemienia lnianego
• 140g lecytyny sojowej
• 105g soli himalajskiej
• 5,25kg Harina P.A.N.
• 5,25kg mąki owsianej
• 1,75l wielkopolskiego oleju rzepakowego
• 140 pigułek Potazka
• 70 pigułek Doppelherz Aktiv Mocne kości
• 35 pigułek Vitaminum A + E
• 35 pigułek Centrum kompletne od A do Z