Soylent na podstawie tego przepisu: https://www.completefoods.co/diy/recipes/poylent-mod-2400kcal-551530-cynamonowomiodowy

Główny cel to minimalizacja sklepów po jakich trzeba latać. W tej chwili mamy do zaliczenia kuchnie świata, KFD, Tesco no i allegro. Dla Warszawy całkiem niezła opcja. Przy okazji upchania wielu produktów do tesco udało się uzyskać niższą cenę. Marchewka, banan, nie tylko dla pogryzienia czegokolwiek, ale też jako uzupełniacz molibenu. http://apjcn.nhri.org.tw/server/info/books-phds/books/foodfacts/html/data/data5q.html Teoretycznie 100g marchewki powinno nam zapewnić 100% dziennego wymaganego molibenu (nie ma go w pigułach które podałem). Syrop można zamienić na miód jeśli ktoś woli. Wychodzi nieco drożej. Głównie też ten składnik podbija kalorie, bez niego jest ok 2.1K kcal. Ofc. 300kcal za dużo raczej nic nikomu nie zrobi, biorąc pod uwagę, że ludzie raczej trochę chudną na soylencie. Soylent też jest zjadliwy bez osłodzenia, pod warunkiem, że nie pije się go dużo :P Ja preferuje syrop. Podana ilość syropu na porcję, zapewni nam posmak kakaowo-cynamonowo-syropowy :P, można ofc. zrezygbnować z cynamonu jeśli komuś się znudzi. Różne smaki syropu zapewnią różny posmak, można żonglować ;-)

Strona pokazuje za dużo wit. A, oraz D: 1) W przepisie jest ok. 16 tys jednostek witaminy A. Skutki hiperwitaminozy wg Wikipedii, można zacząć odczuwać od 2 mln jednostek, więc jesteśmy bezpieczni 2) Przedawkowanie witaminy D jest praktycznie niemożliwe. Chyba, że jesteśmy na nią szczególnie uczuleni, tzn. chorujemy na sarkoidoze, gruźlice, lub idiopatyczną hyperkalcemię.